Czternastolatka – wspomnienia

Pobierz PDF

Opis

Nie był to ten, kiedy wielkie, czarne eskadry bombowców, niby ciężkie ołowiane chmury zawisły nad Warszawą, zasypując ją lawiną ognia i żelaza. Nie był to też i ten dzień, gdy rozszalałe morze ognia niszczyło w swym krwawym zapamiętaniu ludzkie życie i mienie. Nie były to te dni ciężkie, gdy skuleni w ciemnej, zimnej piwnicy, bez powietrza, wody i światła, pod huraganowym ogniem bomb, w huku walących się kamienic, pałaców, kościołów, w jękach ludzi oszalałych z rozpaczy i trwogi, wierzyliśmy w promienną gwiazdę zwycięstwa...
Był to dzień, gdy ostatni raz jęknęła głucho armata, a potem zapanowała od tylu tygodni piekła – cisza... Nie zmącił jej żaden wystrzał...
Kapitulacja...
Straszne to słowo dźwięczało w naszych sercach i duszach, z sykiem wypełzało spod gruzów pogorzeli i spowite w sine dymy zgliszcz wznosiło się jak symbol rozpaczy ku niebu...
Kapitulacja...
Wszystko stracone, całe złote nadzieje i sny o zwycięstwie rozwiały się jak tęczowe blaski w tej ciszy. Z ostatnim echem armaty zamarło serce Polski, a z nim i nasze serca. Z ostatnim echem armaty wszystko się skończyło... A cisza trwała wciąż straszna i dźwięcząca, wznosiła się ponad czarne kikuty domów, ponad dymy pogorzeli, stając się otwartym grobem dla wolnych serc i wolnych dusz.
Siedziałam cicho, nie mogąc wymówić słowa. Przesuwały się przede mną szeregiem dni niedawnej przeszłości, krwawe pasmo dni męki, nadziei, zwątpienia... Dni najszczytniejszego bohaterstwa i męczeństwa, dni walki na śmierć i życie, walki, w której nie ma miejsca na rozpacz, bunt czy ból, w której wszystkie serca biją jednym, zgodnym rytmem, a dusze zespalają się w jednym wysiłku i uniesieniu, w jednym dążeniu wielkim i świętym, jakim jest Wolność i Ojczyzna.

Licencja / źródło

Czternastolatka, Najtragiczniejszy dzień wojny, w: Pamiętniki z obrony Warszawy, red. Halszka Buczyńska, Warszawa 1942.

Plik podchodzi z e-kartki z dnia 28.09.1939